Ile sil w swoich szesciu nogach, gnal mlodszy oficer Riim jasnymi korytarzami gigantycznego gwiezdnego frachtowca typu MS-16c, kierujac na siebie liczne spojrzenia mocno zdziwionych czlonkow zalogi. Trzeba przyznac, ze wygladal strasznie: grymas przerazenia na ciemnofioletowej twarzy, tudziez wyrazny obled we wszystkich czterech oczach. Po chwili wpadl jak bomba na pomost dowodzenia i roztraciwszy dwoch oficerow nawigacyjnych, stanal zdyszny przed surowym obliczem kapitana Holla. Wybelkotal z przerazeniem:
- Kapitanie... kapitanie. Czlowiek! Widzialem czlowieka! Tam... na dole, w ladowni!
Kapitan Holl w milczeniu i z nieukrywanym obrzydzeniem spogladal przez chwile na spoconego i roztrzesionego mlodszego oficera, po czym wycedzil lodowatym tonem:
- A wiec wierzycie w ludzi, Riim, taaak?
I po chwili:
- Piliscie, psiakrew! Won mi za drzwi!